Bez żadnych problemów w meczu 11 kolejki o mistrzostwo A klasy, Unia Bardo ograła nasz zespół 4-1. Wynik mógł być znacznie wyższy gdyby szczególnie w pierwszych 45 minutach gry, gospodarze wykorzystali swoje znakomite okazje. Do Barda udaliśmy się w 14 –sto osobowym składzie z powracającym po kontuzji Strykowskim Wojciechem. Niestety na mecz nie pojechali Świtalski Marcin (sprawy prywatne) oraz Bujak Krzysztof. Od początku spotkania zespół Orląt nastawiony był na grę defensywną, grając czterema obrońcami, pięcioma pomocnikami i jednym napastnikiem.
Pierwsza połowa to dominacja jednego zespołu, który dwukrotnie zdobywał bramki. Pierwszego gola gospodarze zdobyli w 27 minucie a na listę strzelców wpisał się Paweł Świerzawski. Obrońca Unii po minięciu dwóch zawodników Orląt, zszedł z prawego skrzydła do środka i strzałem z 16 metrów nie do obrony z 16 metrów, pokonał Jóźwiaka. Warto dodać, że zanim straciliśmy bramkę miejscowi zmarnowali jeszcze co najmniej cztery znakomite okazje. Trzykrotnie po strzałach Piotra Kupca futbolówka o centymetry mijała raz lewy, raz prawy słupek naszej bramki. W 20 minucie w zamieszaniu, w naszym polu karnym, bliski szczęścia był Kamil Witek, jednak jego strzał z 5 metrów na linii bramkowej zatrzymał nasz bramkarz. W 33 minucie rzut wolny w naszym polu karnym egzekwowali gospodarze, po tym jak za wysoko nogę przy próbie wybicie piłki podniósł Adam Gwiżdż. Aż trzykrotnie do strzału szykował się Mirosław Włodarczyk, tłumacząc sędziemu zbyt szybkie wybiegnięcie z muru przez naszych zawodników. Cała ta sytuacja rozluźniła naszą „zaporę” i w końcu po strzale jak i rykoszecie przez jednego zawodnika stojącego w murze, futbolówka znalazła drogę do bramki. 2-0 dla Unii. Do końca pierwszej połowy miejscowi nadal przeważali dominując i przewyższając naszą drużynę w każdym elemencie gry. Orlęta w pierwszych 45 minutach gry nie stworzyły sobie żadnej dogodnej sytuacji pod bramką rywala, nie oddając również żadnego strzału na bramkę Mateusza Giżyckiego.
W przerwie kibice w Bardzie z niecierpliwością czekali na drugą połowę i kolejne bramki strzelane przez ich ulubieńców. O dziwo do 70 minuty lepszym zespołem byli krosnowiczanie. Orlęta zagrały i lepiej i odważniej, spychając gospodarzy na ich własną połowę. W 55 minucie w końcu ataki gości przyniosły sukces. Z lewej strony boiska dokładne podanie od Dariusza Mazurka otrzymał Radosław Gadowski. Pomocnik Orląt wychodząc z własnej połowy bez zarzutów przyjął piłkę i wbiegając z nią w pole karne gospodarzy zdobywa kontaktowego gola. W tym momencie w szeregach Unii zaznaczyła się nerwowość widząc, że z bezpiecznego prowadzenia została tylko jedna bramka przewagi. Do 71 minuty próbowaliśmy stworzyć sobie dogodną sytuację na doprowadzenie do remisu. Okazji stuprocentowych może nie było, ale kilkakrotnie pod bramką Giżyckiego mocno się zakotłowało. Niestety w 71 minucie tracimy trzecią bramkę, po tym jak do siatki z 11 metrów trafił Łukasz Idzi. W 79 minucie sytuację sam na sam z naszym bramkarzem wykorzystał Marek Cichoń. Fatalną asystę przy tej bramce zaliczył Jóźwiak, który przy próbie wybicia piłki podał do stojącego na prawej stronie zawodnika Unii.
Była to już piąta porażka z rzędu, i sytuacja w tabeli z meczu na mecz robi się naprawdę nieciekawa. U kibiców Orląt coraz częściej padają pytania - czy z taką grą zawodnicy Orląt zdołają wyrównać i pobić niechlubny rekord z 2008 roku gdy to pod wodzą Piotra Wolańskiego nasz zespół przegrał dziewięć razy z rzędu. Za tydzień gościć będziemy u siebie Sudety Międzylesie z którymi nie potrafimy wygrać już prawie sześć lat !!! Może w końcu w zespole coś nowego ruszy i po serii porażek uda się w końcu zainkasować komplet trzech punktów. Tak na marginesie – bramka zdobyta przez Radosława Gadowskiego w Bardzie była bramką numer 499 strzeloną przez nasz zespół w rozgrywkach A klasy, patrząc od sezonu 2001/2002. Kto zdobędzie bramkę numer 500? Wierzę, że już w najbliższą niedzielę poznamy nazwisko strzelca nie tylko tej bramki, ale również bramki nr 501, 502, 503 …
POZOSTAŁE WYNIKI 11 KOLEJKI
Zamek Gorzanów - Inter Ożary 2-6 bramki: Radosław Sołodowczuk x2 (Zamek G.) - Szymon Cykro x3, Wojciech Gembara, Sylwester Jąźwiński, Sebastian Górski (Inter)