GLKS Orlęta Krosnowice - Sudety Międzylesie 0-5 (0-0)
Opis oraz zdjęcia z meczu ...
bramki:
0-1 Radosław Macura 72 min.
0-2 Radosław Macura 73 min.
0-3 Jarosław Macura 84 min.
0-4 Radosław Macura 90+1 min.
0-5 Radosław Macura 90+2 min.
skład Orląt: Jóźwiak, Strykowski, Piątkiewicz (35 min. Łuszczek), Matusiak (46 min. Rudnicki), Lachowicz, Radziszewski, Prottung, Kot (60 min. Sarkowicz), Gwiżdż, Krupa (46 min. Wiśniewski), Świgost (74 min. Wrona)
| ORLĘTA | SUDETY |
STRZAŁY | 6 | 10 |
STRZAŁY CELNE | 2 | 7 |
RZUTY ROŻNE | 7 | 8 |
FAULE | 13 | 17 |
SPALONE | 0 | 4 |
Statystyki prowadził SIWY
Zdjęcia z meczu (33) foto Robert J.
Kompromitacja, brak i dyscypliny i kilku kluczowych zawodników. Tak krótko można opisać dzisiejsze wydarzenie na obiekcie w Krosnowicach. Całą winę za wynik ponosi trener, który przyznaje się do kilku błędów, szczególnie w ustawieniu drużyny. Z drugiej strony zawodnicy Orląt w ostatnich dwudziestu minutach zachowali się jak dziesięcioletni chłopcy (bez obrazy dla podopiecznych Grzegorza Żytyńskiego), którzy jak trampkarze chcieli być wszędzie. Trudno wytłumaczyć brak dyscypliny kilku doświadczonych zawodników, którzy biegali bez sensu po całym boisku będąc na każdej pozycji, a nie tam gdzie przez 90 minut powinni grać. Coś takiego nie powinno się nigdy zdarzyć, jeżeli myślimy o zajęciu na koniec sezonu wysokiej lokaty.
Na zbiórce pojawiło się siedemnastu zawodników. W kadrze Orląt zabrakło pauzującego za cztery żółte kartki Mateusza Trześniowskiego, oraz przeziębionego Fabiana Dąbrowskiego. Do tego w 35 minucie meczu boisko opuścił Sebastian Piątkiewicz, który od początku sezonu utrzymywał wysoką formę. Brak całej trójki był widoczny gołym okiem przez wielu fachowców. Chaotyczna gra w środku pola , dużo strat i niecelnych podań oraz dziecinne błędy przyczyniły się do tak wysokiej porażki. W pierwszej jedenastce zabrakło także Dariusza Mazurka, który nawet nie pofatygował się o ewentualne wytłumaczenie braku swojej nieobecności w dzisiejszym meczu. Pierwsza połowa była bardzo wyrównana, a mecz toczył się różnymi falami. Raz jeden zespół raz drugi próbował przejąć inicjatywę w środku boiska, groźnie atakując. W 21 minucie powinniśmy prowadzić 1-0, gdy to po zagraniu Adama Gwiżdża niemal do pustej bramki nie trafił Mateusz Kot. Kilka minut później groźnie strzelał z woleja Mateusz Świgost, ale i jego uderzenie nie znalazło drogi do siatki. Sudety większą uwagę i całe swoje skupienie przywiązywały do szybkich kontr. W 28 minucie po jednej z nich nasz zespół od utraty bramki uratował słupek. Do przerwy mamy 0-0.
W przerwie na boisku pojawił się Dariusz Rudnicki zmieniając Damian Matusiaka, oraz Paweł Wiśniewski zastępując Dawida Krupę. Do 70 minuty mecz nadal był bardzo wyrównany i trudno wskazywać było lepszy zespół, który mógłby zainkasować komplet punktów. W 58 minucie dobrze interweniował jeszcze Jóźwiak wybijając piłkę na rzut rożny. W końcu nadchodzi przełom w meczu, czyli minuta 72. Swój "show" rozpoczyna najlepszy strzelec gości, Radosław Macura. Napastnik Sudetów w przeciągu 60 sekund pokazał swój wielki potencjał i dwukrotnie w sytuacji sam na sam z Jóźwiakiem, trafił do siatki. W kolejnych minutach ponownie mecz się wyrównał, ale w naszym zespole było widać brak walki a przede wszystkim wiary w odrobieniu dwubramkowej straty. W 84 minucie mieliśmy już 0-3 a na listę strzelców tym razem wpisał się Jarosław Macura. W doliczonym czasie gry dwukrotnie nasz zespół dobija ponownie Radosław Macura, wykorzystując "prezenty" naszej drużyny. W tym momencie do śmiechu nam nie było, bo tracąc bramki w tak głupi sposób nie pasuje żadnej drużynie grającej nawet na takim niskim poziomie, jakim niewątpliwie jest A klasa. Ostatecznie przegrywamy ... zdecydowanie za wysoko, bo aż 0-5.
Dzisiejsza porażka przejdzie do nie chlubnych rekordów naszej drużyny od jedenastu lat. Była to piąta porażka 0-5 na własnym obiekcie i za zarazem najwyższa od sezonu 2002/2003. Do tej pory 0-5 u siebie przegrywaliśmy z: dwukrotnie z Unią Bardo (14.05.2005, 5.10.2008) Sudetami Międzylesie (4.11.2007), i Zamkiem Kamieniec Ząbk. (22.05.2011). Szkoda tak wysokiej porażki, tym bardziej że dwa tygodnie temu wygrywając u siebie z Łomniczanką 6-1, znacznie poprawiliśmy swój dorobek w bramkach.
Teraz czeka nas trudny wyjazd do Szalejowa Dolnego, a później gościć będziemy Włókniarza Kudowę Zdr. Trzeba szybko się pozbierać przeanalizować na spokojnie swoje błędy i udowodnić wszystkim (szczególnie samemu sobie), że ta porażka była tylko "wpadką przy pracy..."
POZOSTAŁE WYNIKI 7 KOLEJKI:
Czarni Braszowice - Włókniarz Kudowa Zdr. 0-4
bramki: Tomasz Mikołajczyk, Dariusz Bergel, Paweł Matecki, Paweł Myrdacz (Włókniarz)
Śnieżnik Domaszków - Polonia Bystrzyca Kł. 1-2
bramki: Damian Piątkowski (Śnieżnik) - Wojciech Sobański, Rafał Sołodowczuk (Polonia)
KS Polanica Zdr. - Orzeł Mąkolno 7-2
bramki: Rafał Kowalski x4, Mateusz Misiewicz, Piotr Tortyna, samobójcza (KS Polanica) - Zbigniew Śleziak, Piotr Satanowski (Orzeł)
Zamek Gorzanów - Odrodzenie Szalejów Dln. 1-1
bramki: Arkadiusz Grzyb (Zamek) - Mirosław Hebda (Odrodzenie)
Pogoń ZEM Duszniki Zdr. - Inter Ożary 3-1
bramki: Sebastian Trzciński x2, Bartosz Staniszewski (Pogoń) - Sebastian Górski (Inter)
ATS Wojbórz - Łomniczanka Stara Łomnica 3-3
bramki: - Roman Bielski, Mariusz Bielski, Krzysztof Bujak (Łomniczanka)
TKS Hutnik Szczytna - Unia Bardo 0-3
bramki: Mirosław Włodarczyk x2, Maciej Wnent (Unia)