GLKS Orlęta Krosnowice - Polonia Bystrzyca Kł. 2-2 (0-2)
Zdjęcia (27) oraz opis z meczu
bramki:
0-1 Mateusz Grudzień 22 min.
0-2 Daniel Pasternak 37 min.
1-2 Mateusz Trześniowski (asysta Patryk Lachowicz) 46 min.
2-2 Paweł Wiśniewski 68 min.
Skład Orląt:
Jóźwiak, Mrozek, Piątkiewicz, Matusiak, Strykowski, Sarkowicz (56 min. Suwała), Gwiżdż, Trześniowski, Wiśniewski, Lachowicz (Bujak 61 min.), Mazurek (52 min. Wrona)
| ORLĘTA | POLONIA |
STRZAŁY | 4 | 8 |
STRZAŁY CELNE | 3 | 7 |
RZUTY ROŻNE | 4 | 6 |
FAULE | 22 | 14 |
SPALONE | 5 | 3 |
Statystyki prowadził SIWY
ZDJĘCIA Z MECZU (27) foto Robert J.
Bardzo trudny mecz czekał w Wielką Sobotę zawodników Orląt Krosnowice. Na nasz obiekt przyjechała Polonia Bystrzyca, która jeszcze bądź co bądź liczyła się w walce o awans do klasy okręgowej. Zespół Polonii był w tym pojedynku wyraźnym faworytem, o czym świadczyć mogą pierwsze cztery tegoroczne mecze. Podopieczni Wiesława Zalewskiego w pierwszych czterech meczach odnieśli same zwycięstwa pokonując między innymi w Kudowie lidera aż 3-0. Bilans Polonii, cztery zwycięstwa, piętnaście strzelonych i zero straconych bramek, robił wrażenie na wszystkich. Kolejnym argumentem przemawiającym, że to goście są faworytami była niezawodna linia defensywna a szczególnie gra bramkarza Huberta Świszcza. Golkiper trzeciej drużyny w naszej A klasie, w 2014 roku piłki z siatki jeszcze nie wyciągał, mając na swoim koncie 438 minut bez puszczonej bramki.
W kadrze Orląt zabrakło ponownie czterech podstawowych piłkarzy. Z różnych powodów w tym meczu trener Orląt nie mógł skorzystać z usług Fabiana Dąbrowskiego, Krzysztofa Prottunga, Dawida Krupy i Mateusza Świgosta. Na meczu pojawiło się za to piętnastu zawodników, którzy obiecywali walkę o trzy punkty.
Pierwsza połowa meczu wyraźnie należała i do gości i do arbitrów, którzy popełnili jeden ale za to ważny w skutkach całego meczu błąd. Polonia szybko przejęła inicjatywę na boisku, spychając gospodarzy do głębokiej defensywy. Do 22 minuty goście mieli dwie dobre okazje na zdobycie bramki, ale dobrze interweniował Jóźwiak. Wtedy nadeszła nieszczęsna dla nas 22 minuta gry. W zamieszaniu pod naszą bramką piłkę wyraźnie zza linii końcowej boiska (metr), zagrywał Przemysław Grzyb. Większość zawodników Orląt wyraźnie stanęła licząc na odgwizdanie tego wydarzenia, bądź ewentualnie pozycji spalonej pomocnika Polonii. O dziwo gwizdek arbitra głównego milczał, co zszokowało nas chyba wszystkich. Najgłośniej na decyzję arbitra głównego zareagował nasz bramkarz, który krytykując pracę sędziego zrobił to wyraźnie za głośno. Pan Paszczyk w końcu postanowił gwizdka użyć, dyktując tym samy rzut wolny pośredni dla gości z piątego metra. Przyjezdni takiej okazji nie zmarnowali i po strzale Michała Grudnia zdobyli pierwszą bramkę w tym meczu. Kolejne minuty gry to chaos w naszym wykonaniu oraz łapanie żółtych kartek. Polonia poczuła wiatr i nadal wyraźnie przeważała, chcąc jeszcze przed przerwą zdobyć drugą bramkę. W 37 minucie sztuka ta się udała i po ładnej akcji Daniel Pasternak nie dał żadnych szans naszemu bramkarzowi, strzelając na siłę po krótkim rogu bramki. Do szatni schodziliśmy w wynikiem 0-2, i chyba mało kto z licznie zgromadzonych kibiców przeczuwał, że w drugiej połowie obraz gry się zmieni diametralnie.
Drugą część meczu rozpoczęliśmy od zdobycia kontaktowej bramki. Z lewej strony boiska rzut wolny wykonywał Patryk Lachowicz. Pomocnik Orląt silnie zagrał w pole karne rywala, a tam pięknym strzałem Huberta Świszcza pokonał w końcu Mateusz Trześniowski. Tym samym dla bramkarza Polonii licznik bez puszczonej bramki zatrzymał się na 484 minucie. Trzeba przyznać, że wynik ten jest naprawdę imponujący. Kolejne minuty gry to przewaga gospodarzy. Polonia została zepchnięta na własną połowę co wyraźnie zaskoczyło nawet trenera Zalewskiego. Do 68 minuty goście ani razu nie zagrozili naszej bramce. Wtedy właśnie za sprawą Pawła Wiśniewskiego doprowadzamy do remisu, zawodnik ten pewnie wykorzystał sytuację sam na sam z golkiperem Polonii. Od tego momentu mecz się wyrównał i obie drużyny walczyły o trzy punkty. W końcówce meczu goście po szybkiej kontrze mogli zdobyć trzecią bramkę. Sam na sam z Jóźwiakiem znalazł się jeden z przyjezdnych zawodników, który oddał strzał w krótki róg bramki. Piłka po interwencji naszego bramkarza odbiła się jeszcze od słupka i wyszła w bezpiecznie w pole. Kilka minut później za akcją nie zdążył arbiter główny, który odgwizdał rzut wolny tuż przed polem karnym. Gdyby p.Paszczyk troszkę więcej biegał zauważyłby, że faul był już w polu karnym, i tym samym powinien odgwizdać gościom jedenastkę. Piłkę meczową w 80 minucie miał Krzysztof Bujak, który niestety nie trafił w bramkę będąc w dogodnej pozycji. Ostatecznie mecz kończy się podziałem punktów, co dla nas było to ogromnym osiągnięciem.
Za tydzień udamy się na mecz do Międzylesia, który rozpocznie się o godzinie 11.00.
POZOSTAŁE WYNIKI 21 KOLEJKI:
TKS Hutnik Szczytna - Orzeł Mąkolno 3-0 walkower
Zamek Gorzanów - Sudety Międzylesie 1-2
bramki: Arkadiusz Grzyb (Zamek) - Artur Hajtałowicz, Piotr Bednarz (Sudety)
Czarni Braszowice - Odrodzenie Szalejów Dln. 0-0
KS Polanica Zdr. - Włókniarz Kudowa Zdr. 1-3
bramki: Arkadiusz Pławiak (KS Polanica) - Sylwester Dziatczak, Tomasz Mikołajczyk, Ireneusz Nisterczyk (Włókniarz)
Pogoń ZEM Duszniki Zdr. - Unia Bardo 1-1
bramki: - Dawid Zarzycki (Unia)
ATS Wojbórz - Inter Ożary 1-1
bramki: Łukasz Trybulec (Inter)
Śnieżnik Domaszków - Łomniczanka Stara Łomnica 4-1
bramki: Michał Socha x2, Grzegorz Socha, Mateusz Surowiak (Śnieżnik) - Bartłomiej Korfanty (Łomniczanka)
Zaległy mecz 20 kolejki
Inter Ożary - Śnieżnik Domaszków 1-2
bramki: Łukasz Trybulec (Inter) - Wojciech Brogowski, Bartosz Pławiak (Śnieżnik)