Skład Orląt: Jóźwiak, Strykowski, Świtalski, Olejarski, Bełus, Kot (46 min. Oziembłowski), Bromboszcz, Kaleta, Derdziński, Suwała (46 min. Bujak K.), Wrona (80 min. Gadowski).
Po trzech porażkach z rzędu (0-2 w Nowej Rudzie, 1-3 w Kamieńcu, 0-1 z Wojborzem), przyszła kolej na bardzo ważne zwycięstwo na trudnym terenie jakim jest boisko w Gorzanowie. Wynik 3-0 dla Orląt nie odzwierciedla przebiegu gry, ponieważ gospodarze zagrali bardzo dobre zawody, a to że mecz zakończył się pewnym zwycięstwem zespołu z Krosnowic, jest tylko i wyłącznie zasługą samych zawodników z Gorzanowa.
Goście wystąpili bez Podobińskiego, Wiśniewskiego, Radziszewskiego (pauza za kartki) oraz bez Kucaba który nadal narzeka na drobny uraz. Początek meczu tak jak i cała pierwsza połowa należała tylko do Zamku. Gospodarze przewyższali pod każdym względem swoich rywali. Grali szybko, agresywnie, wyprzedzając nie mal przy każdej próbie ataku zespołu z Krosnowic. Już w 7 minucie mogliśmy przegrywać 0-1. Zamek wykonywał rzut wolny a znakomitą okazję marnuje jeden z zawodników z Gorzanowa uderzając głową piłkę z 7 metrów. Dobrze zareagował Jóźwiak który w dobrym stylu obronił ten strzał. Gospodarze dalej próbowali zdobyć bramkę, ale najwyraźniej brakowało i piłkarskiego szczęścia jak i celności wykończenia akcji przy ostatnim podaniu. W pierwszych 45 minutach goście praktycznie tylko raz zagrozili bramce gospodarzy a strzał Wrony bez żadnego problemu obronił Grzegorz Konopacki.
W drugiej połowie oglądaliśmy całkiem inną drużynę gości niż w pierwszej połowie. Po przerwie na boisku pojawili się Bujak za Suwałę i Oziembłowski za Kota. Obaj zawodnicy wnieśli do drużyny duży pozytyw jak i świeżość. Już po 5 minutach znakomicie przed polem karnym piłkę w „trójkącie” rozegrali między sobą Bujak, Wrona i Bromboszcz. Ten ostatni mając do bramki około 20 metrów zdecydował się na strzał i ku wielkim zadowoleniu kibiców, przepięknym uderzeniem pod poprzeczkę wyprowadził swój zespół na prowadzenie 1-0. Gospodarze dostali cios z którego przez długi okres gry nie mogli się podnieść. W 73 minucie w zamieszaniu pod bramką Zamku najprzytomniej zachował się Wrona, i strzałem z 6 metrów podwyższa na 2-0. W 78 minucie kolejne zabójcza kontra gości. Dokładne podanie od Bujaka otrzymuje Wrona który będąc sam na sam z bramkarzem ustala wynik na 3-0 dla przyjezdnych. Gospodarze do końcowego gwizdka próbowali strzelić honorową bramkę, a że w dwóch przypadkach nie potrafili pokonać naszego bramkarza z 2 metrów, wynik do 90 minuty nie uległ zmianie. Po znakomitej drugiej połowie GLKS Orlęta wygrywa z sąsiadem za miedzy, 3-0.
Dla Zamku była to bardzo ważna porażka a trener Matusik Andrzej chyba będzie musiał przeprowadzić męską i ostrą rozmowę ze swoimi zawodnikami (od ponad 400 minut Zamek nie potrafi strzelić bramki).
W następnej kolejce GLKS Orlęta podejmować będzie u siebie już w czwartek TKS Hutnik Szczytna, a zespół z Gorzanowa pojedzie na kolejny ciężki mecz tym razem do Wojborza. Oba jak i pozostałe mecze w 14 kolejce rozpoczną się o godzinie 14.00.
DOSTĘPNE SĄ ZDJĘCIA Z MECZU WYKONANE PRZEZ M.BIERNAT Z GORZANOWA
Brawo Krosnowice,teraz czeka was Hutnik.Nie ma kogo się bać wystarczy dobrze pilnować Koconia i Trzcińskiego i sobie nie pograją.Wygrywaliście już z Hutnikiem i nie ma czego się bać.Obrone mają kiepską ida do przodu albo cofaja sie całym zespołem i jest bałagan
Doping Bystrzycy wydaje się być fajnym..ale cóż z tego.Na stronie Bystrzycy dość często się kłócą.I nie którzy mają rację.Za pieniądze nie wszysko można kupić.Napewno nie ambicję,honor i przywiązanie do drużyny.Zobaczymy na jak długo to wystarczy.Lądek się świetnie odbudował po ostatnim roku.Tym razem może nie popełnić podobnego błędu.I jest jeszcze Piast.Ciekawie będzie na wiosnę
Tym razem może nie popełnić podobnego błędu" ludzie zrozumcie, że w poprzednim sezonie po rundzie jesiennej odszedł trzon drużyny i dlatego Trojan grał tak fatalnie. Teraz Trojan się odbudował i znowu pokazuje klasę, w drugiej rundzie postara się to kontynuować, a jak będzie to się okaże. A jeśli chodzi o doping to na meczu Lądek i Bystrzyca razem dopingowały swoje zespoły,a nie tylko Bystrzyca